Bardzo, ależ to bardzo lubię małe formy. Powróciłam do zapałczanych pudełek tym razem powstało na bazie papierów "Mgliste Sny". Delikatne z wykorzystaniem ślicznego stempelka kredkowego. Drobniutkie stalówki wycięte z arkusza elementów. Nie mogłam się oprzeć tym stalówką. Są piękne. W dzieciństwie dostałam od taty taką właśnie stalówkę oprawioną w drewnianą kolorową oprawkę. Uczyłam się pisać takim piórem maczanym w kałamarzu. Wspaniałe wspomnienia zamknięte w zapałczanym pudełku... :)
Materiały które wykorzystałam do stworzenia pudełeczka:
Świetne! Klimatyczne! Po prostu super!!!
OdpowiedzUsuń