Czasem bywa tak w życiu (zwłaszcza w życiu matki), że jesteśmy doprowadzone na skraj wytrzymałości fizycznej, psychicznej i każdej innej. Jak każdy, jestem cierpliwa do czasu. Na wypadek, gdyby jednak ten kres wytrzymałości nadszedł, uszykowałam sobie taki oto guzik bezpieczeństwa, coby odpalać go w skrajnych sytuacjach. Do mixed - mediowego tła, wykonanego z użyciem gesso, ecolin i gel medium doczepiłam wielgachny guzik, którego widok zawsze mnie przyprawia o uśmiech. Tak oto powstała durnostojka - kurzołap bez żadnego przeznaczenia, zrobiony dla samej frajdy robienia.


Ha, ha - zdecydowanie do wykorzystania! Nie wiem tylko czy mojego "nerwa" by to wytrzymało:)))
OdpowiedzUsuń