Żurnalowanie wciągnęło mnie na dobre. Uwielbiam te chwile, kiedy po prostu przyklejam i psikam bez konkretnych oczekiwań i późniejszych zawodów, ze wyszło nie tak jak miało być. Totalna radość twórcza :) Dzisiaj chciałam Was uraczyć wpisem w stylu vintage (takie przynajmniej było założenie) na bazie kartki ze starej książki (chociaż w wersji ostatecznej praktycznie jej nie widać). Najpierw wyszperałam trochę śmieci z mojego "pudełka inspiracji". Jest to mały koszyczek, do którego wrzucam wszystkie znaleziska typu kapsel, walający się guzik, reszteczki koronek, nieużyte wycinanki z Big Shota, kawałek łańcuszka, tekturki - negatywy pozostałe po wycinani alfabetu. Naprawdę totalny miks różności, który w przypadku art żurnala bywa bardzo inspirujący. Wyszperane śmieci - koronkę, guzik, jakiś zdobyczny tag z panem, szydełkowe kwiatki - nakleiłam na bazę. Kolor nie miał znaczenia, bo wszystko później zamalowałam białym gesso. Gesso - oprócz tego, że ładnie ujednolica całość - dodatkowo sprawia, że wszelkie media inaczej się na nim zachowują. Tworzą się zacieki, kolory są intensywniejsze niż na czystym papierze. Do gotowej kompozycji tła dodałam jeszcze główny element ozdobny - tekturowego manekina z zestawu tekturek "Parisian Anthology" Pink Paislee. Po wysuszenia gessa (można pospieszyć proces nagrzewnicą, ale trzeba uważać żeby nie przegrzać gessa punktowo, bo zaczyna bąbelkować) zaczęłam zabawę z kolorami. Całość spryskałam różnymi mgiełkami w odcieniach brązu i zieleni. Tutaj trzeba pamiętać, żeby każdy kolor mgiełki wysuszyć przed nałożeniem kolejnego. Jeżeli będziemy psikać na mokrą powierzchnię - mgiełki połączą się z jeden bury kolor. Zrobiłam też kilka kleksów z brązowej ekoliny. Można z nich stworzyć piękne zacieki. Na suchą już kartkę chlapnęłam kilka razy czarnym tuszem indian ink, który jest u mnie zawsze w użyciu - pięknie kryje, jest mocno czarny i po wyschnięciu wodoodporny więc niestraszne mu kolejne warstwy mediów. Na koniec napis wyklejony z gotowych alfabetów jako wisienka na torcie :)
W swojej pracy użyłam:
uwielbiam!
OdpowiedzUsuń