Kilka dni temu dotarłam do pokaźnych zasobów baaardzo starych rodzinnych zdjęć. Jestem naprawdę szczęśliwa, czuję jakby odkrywała kim jestem i skąd pochodzę, poznaję twarze moich przodków. Rozpoczynam nowy, większy projekt "złapania" ich wszystkich w jedność. Dla rozgrzewki poczyniłam mixed-mediową zawieszkę w formie taga (no, prawie, bez dziurki i sznureczka ;p) z jednym ze starszych zdjęć ze zbioru:
Przy pracy pomogła mi farbka Shimmerz. Jestem ich wielką fanką. Pewnie wiele z Was nadal ich nie zna i być może zastanawiacie się "z czym to się je"? Dlatego mam nadzieję niedługo przygotować dla Was zbiór pomysłów i sposobów użycia tych preparatów. A dziś mała podpowiedź:
Shimmerz lubię nakładać metalową szpachelką. Wystarczy tylko wymieszać nią dokładnie farbę, aby unieść błyszczący pyłek i już można "mazać" w ulubionych miejscach.
Efekt jest błyszczący i bardzo go lubię.
Wykorzystałam:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz