Maniaczką tworzenia LO nie jestem a mistrzynią w ich tworzeniu tym bardziej. Czasem, z potrzeby samego zdjęcia, usiłuję zrobić layout. Tak też było i tym razem. Zdjęcie pstryknął mi mąż (tak to ja we własnej osobie robię tego zeza) i aż prosiło się o jakąś oprawę. Za bazę posłużył mi cudny, surowy papier "Bill of sale" od Memory Box. Ożywiłam go mocnymi kolorami:pomarańczowym i turkusowym. Pod zdjęcie wsunęłam kawałek kropiastego "Neighborhood cafe". Motylki, kwiatki i listki powycinałam z małego zestawu "Valise". Pod papier z kółeczka wsunęłam tarczę zegarową i znaczek z rowerem. Zrobiłam go sobie używając stempla z zestawu "Daily Junque" Pink Paislee. Mój skrap nie jest doskonały kompozycyjnie ale w końcu ćwiczenia czynią mistrza :) a dla mnie liczy się ładunek emocji towarzyszący tworzeniu i samemu zdjęciu.
W swojej pracy użyłam:
HAHA, ale fajny i zabawny!
OdpowiedzUsuńten scrap jest boski! :D
OdpowiedzUsuń:):) super dawka humoru!
OdpowiedzUsuńhehe ;) świetny! obłędny! niesamowita kolorystyka i detale, które oszałamiają! podziwiam!
OdpowiedzUsuńprzecież jest czaderski!:)
OdpowiedzUsuń