Dziś chciałabym Wam pokazać mój sposób na tło z fakturą. Możecie je wykorzystać do różnych prac, a ja postanowiłam wykonać sobie własnoręcznie wizytówki. Będę je mogła dołączać do swoich prac które do kogoś wysyłam.
Nie ma dużego znaczenia jaki papier wybieramy sobie na bazę. Ja wygrzebałam źle przedziurkowany i trochę naddarty arkusz do akwareli, ze swojego śmieciowego pudła.
Na bazę przyklejamy różne inne kawałki papieru. Dla mnie istotne jest, aby papiery były naprawdę różne. Chodzi mi głównie o gramaturę. Dlatego są tu cienkie i grubsze strony z książek, z notesów i papier scrapowy.
Teraz całość pokrywam gessem, pastą strukturalną lub (od biedy) białą akrylówką.
Kiedy wyschnie (można sobie pomóc nagrzewnicą) łapiemy za swoje ulubione backgroundowe stemple i odbijamy je według upodobań na kartce.
Teraz czas na kolor. Używam akwareli, ale można też psikać mgiełkami, mazać kolorowymi akrylami, maltretować tu torebkę po herbacie i robić inne rozmaite, eksperymentalne rzeczy na tej kartce :D
Akwarelka sobie schnie a ja w tym czasie docinam kawałki ozdobnego papieru w wymiarze wizytówki. W mojej będzie ozdabiał rewers. Wybrałam szarą stronę papieru Sensitive z kolekcji Elise Rebel, bo jej uniwersalny kolor i jasny wzór pozwolą mi zawsze coś zanotować, np. pozdrowienia.
Jeśli kartka już jest sucha to wycinam z niej również prostokąty o tym samym wymiarze. Jak widzicie na zdjęciu, są dosyć mocno pofalowane. Ale wystarczy, że na ich tył precyzyjnie przykleję kawałki Sensitive i już sprawiają o wiele lepsze wrażenie.
Teraz doklejam jeszcze na nie swoje dane i tuszuję na czarno brzegi.
Prosta wizytówka gotowa. Może być dodatkiem do zakupów lub upominku, lub gdy po prostu chcesz by ktoś Cię zapamiętał :)
Zachęcam Was do eksperymentowania z własnoręcznie robionym tłem. Moim zdaniem prace, na których widać waszą rękę mają o wiele więcej charakteru i są zwyczajnie ciekawsze.
Jeśli skorzystacie z tego kursu i wyczarujecie coś w swoim zaciszu, proszę podzielcie się z nami wynikami swojej pracy umieszczając link do niej pod tym postem.
Wszystko co potrzebne znajdziecie w sklepie:
rewelacyjny pomysł na wykorzystanie ścinków, świetny sposób na promowanie własnej twórczości :)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł:) Dzięki wielkie za podzielenie się kursem :)
OdpowiedzUsuńświetne, z chęcia wykorzystam pomysl i sie pochwalę:)
OdpowiedzUsuńuwielbiam takie eksperymenty:) Twoje wizytówki są genialne!
OdpowiedzUsuń