Patrzyłam na ten papier i patrzyłam... co zrobić?
Notes? skrapa? (oo... kiedy to będzie?)...
Żal mi było ciąć tego uroczego ptaszka... ale kartka z takim ptaszkiem? To troszkę za mało.
Wtedy moją uwagę przykuły piękne zawijaski wokół ptaszka.
A gdyby je tak wyszyć? Spróbuję... i spróbowałam...
i wyszła taka karteczka. Skromna, delikatna ale bardzo ciekawa, właśnie dzięki tym przeszyciom.
Serdecznie pozdrawiam i trzymajcie kciuki, jak wszystko będzie dobrze, to może
przejdę ze stanu bezrobotnej na pracującą :))
Karteczka fantastyczna i mocno 3mam kciuki za przejście w "wiadomy" stan :)
OdpowiedzUsuńCudowna!!
OdpowiedzUsuńPiękne te przeszycia :) I trzymam kciuki :)
OdpowiedzUsuń