Bo życie jest jak teatr...

Witam wszystkich serdecznie!
To mój ostatni gościnny wpis i powiem szczerze, że jakoś mi tak smutno zrobiło się na sercu...
Na zakończenie tej przemiłej gościny, pomyślałam, że zrobię to, co kocham najbardziej. Tak też powstał tryptyk, z shadowboxem i teatralną kotarą o tematyce nieco podróżniczej. W końcu czy życie nie jest trochę jak teatr? :) Oj, zaczęło się robić poważnie, dlatego przejdźmy do rzeczy.
Tym razem pod ostrze nożyczek poszła głównie kolekcja "Lovely Grunge", ale nie obyło się bez elementów "Head Over Feat". Te dwie kolekcje, tak genialnie do siebie pasują!

Głównym elementem jest tutaj shadowbox, który miał udawać nieco teatralną scenę. W tle umieściłam na taśmie piankowej budynki, aby wszystko było przestrzenne.Nie mogło się oczywiście obyć bez uroczej retro dziewczynki z walizką i skrzydełkami! :)

Na bocznych skrzydłach tryptyku umieściłam ozdobne elementy z obu kolekcji, aby dodatkowo podkreślić podróżniczy charakter pracy. Tak prezentuje się skrzydło lewe:

A tak prawe:

Całość jest zamykana, coś na wzór małej szafy.

 A przy klameczce wykonanej z ćwieków, wisi ozdobny tag.

Gdy patrzę sobie na ten tryptyk, mam ogromną ochotę na podróże i odkrywanie nowych, fascynujących miejsc! Byle do lata... :)
Żegnając się z Wami jako gościnna projektantka, chciałabym podziękować za głębi serca z możliwość uczestniczenia w życiu bloga Craft House'a. Już zaczynam za Wami tęsknić!
Mam nadzieję, że i Wy znajdziecie mnóstwo radości z tworzenia scrapowych prac, a papiery będą ciąć się same. :) Dla mnie to była czysta przyjemność i tego samego Wam życzę!
Pozdrawiam serdecznie i dziękuję całej ekipie Craft House'a za zaproszenie. To było dla mnie nie tylko wspaniałe wyróżnienie, ale i cudowna przygoda!
Anuszka


UWAGA! Ten tryptyk jest do przygarnięcia. Zajrzyjcie na mojego bloga, jeśli chcecie wziąć udział w zabawie. :)

Produkty, których użyłam do wykonania tryptyku: