Chciałabym Wam dziś pokazać moją stronę w wędrownym art-journalu Wolfann. Wolfann stworzyła zeszyt bardzo recyklingowy, więc do wyboru miałam różne formaty. Wybrałam nienajwiększy, bo w takich czuję się dobrze. Tematem miało być serce:
Całą bazę, którą była ulotka, pokryłam równomiernie gessem. Gdy gesso wyschło nałożyłam je jeszcze raz, szpachelką nadając ciekawszą fakturę. Następnie zrobiłam sobie mieszankę z fioletowej tempery i ecoliny i nałożyłam ją rozcierając, przy pomocy nawilżanej chusteczki, na bazę.
Kolejnym krokiem były inne kolory temper, przyklejenie strony z książki i zdarcie jej po lekkim zmoczeniu wodą. Białe zacieki i chlapania to biała farbka Ecoline. Na koniec ułożyłam napis z literek z alfabetu Hocus Pocus i Metropolitan.
Wykorzystałam:
Zapraszam do mnie na candy.
OdpowiedzUsuńgenialne!
OdpowiedzUsuń